Hyundai Casper nawiązuje do dwóch rzeczy. Pierwszą jest nazwa ewolucji deskorolkowej – tak twierdzi producent. Części z nas „Casper” skojarzy się jednak z animacją znaną większości współczesnych dorosłych – w bajce przyjazny duszek chce zaprzyjaźnić się z każdym napotkanym człowiekiem. Taki plan ma też ten samochód!

Crossover wygląda po prostu uroczo. Jest naprawdę malutki - ma niemal 3,6 metra długości. To o siedem centymetrów mniej, niż Hyundai i10 i prawie pół metra mniej od dotychczas najmniejszego crossovera tego producenta – Bayona.

Pod maską Caspera znajdziemy 3-cylindrowy silnik 1.0 w dwóch wersjach mocy – 75 KM (wolnossący MPI) i 99 KM (turbodoładowany T-GDI). Wszystko spina czterobiegowa automatyczna skrzynia.

W samochód wciśnięto to, co we współczesnym aucie być powinno – m.in. 7 poduszek powietrznych, system wspomagający utrzymanie pasa ruchu, asystenta świateł, adaptacyjny tempomat oraz awaryjne hamulce. Prędkościomierz to wirtualna wskazówka migająca na dotykowym panelu.

Mimo niewielkich rozmiarów pojazd ma oferować stosunkowo dużo przestrzeni. Jeżeli mówimy o pojemności, to jest zdecydowanie daleki od typowych flagowców. Jeżeli jesteś dobry w „Tetris”, powinieneś pomieścić w tym aucie ok. 300 litrów (nie tylko płynów).

Po złożeniu przedniego i tylnego siedzenia będziesz w stanie przewieźć kilka dwumetrowych desek, lub niewielką półkę na książki. Możliwe jest też położenie fotela kierowcy, ale to funkcja zdecydowanie bardziej przydatna na kempingu, niż przy transporcie mebli.

bp

CZYTAJ TAKŻE:

• Jak nie zasnąć za kierownicą?
• Elektronika w aucie – naprawa tylko u mechanika?
• Pitbike – mały, ale wariat!

_-

_{Źródło: https://www.krone.at/2509192}